Strony

Strony

piątek, 18 grudnia 2015

Rozdział 14

 Rozdział 14

 ~~Perspektywa Nieznanej Osoby~~

-NIE! Ona nie mogła tam pójść! Nie mogły jej tam wziąć! NO NIE MOGŁY!-krzyknęłam. Byłam wściekła. Co ta dziewczyna narobiła?! Specjalnie pokazałam jej moc, potem sprytnie przeniosłam ją do tego "pokoju" by zgniła tam, z daleka od wszystkich, nie wiedząc gdzie jest i czego ma się spodziewać, a teraz te głupie aniołki od tak sobie biorą ją do swojego "nieba" i pokazują jej wszystko czego może dokonać z tą swoją mocą...! Powinny wiedzieć że ze mną się nie zadziera... Każdy kto podjął się tej "walki" giną marnie, długo i boleśnie... Te białe, opierzone fruwające imitacje człowieka nie będą wyjątkami!- Chodź tutaj ty bałwanie!-zawołałam chłopaka.
-Jestem, Pani.-odpowiedział monotonnym głosem.
-Świetnie. Masz zadanie.-odeszłam od lustra w którym widziałam Clarissę i podeszłam do biurka. Gdy się schyliłam do szuflady, czerwona sukienka do połowy ud i bez ramiączek opięła się na moim chudym, wręcz idealnym ciele. Czarne, falowane włosy opadły jak kurtyna w okół mojej twarzy. Sięgnęłam po przedmiot który położyłam potem na biurku.- To, mój drogi, jest Stela, którą masz dać w prezencie Clarissie, gdy zyskasz jej zaufanie. Rozumiesz?
-Oczywiście, Pani.-odpowiedział brunet.
-Wspaniale. Idź. Idź Wiliamie Herondale i pozbaw ten świat jedynej broni którą ma ludzkość przeciwko mnie!



~~Perspektywa Aleca~~

Gdy wybiegłem z pokoju od razu skierowałem się do swojego pokoju żeby ubrać się w strój bojowy. Gdy to zrobiłem wyryłem sobie kilka Run, tak na wszelki wypadek. Wziąłem kilka serafickich ostrzy, dwie Stele i ruszyłem do wyjścia. W Nowym Jorku była noc, ale i tak neony pobliskich restauracji i klubów rozpraszały ciemność. Ponieważ był sierpień było bardzo ciepło. Ruszyłem w stronę ulicy by złapać taxówke. Czekałem chyba z pięć minut gdy wreszcie żółte autko stanęło przede mną. Otworzyłem drzwi w w wielkim pośpiechu usadowiłem się na tylnym siedzeniu i podałem kierowcy adres gdzie mamy jechać. 
Zapatrzyłem się w ruch na ulicy. Było tyle ludzi, tyle Przyziemnych którzy nie wiedzą, ani nigdy nie mieli się dowiedzieć o naszym świecie. Świecie Cieni. Nawet ten kierowca. Wiezie kogoś z pozoru normalnego, zwykłego... Ale tak nie jest.
W czasie gdy tak rozmyślałem, minęło pół godziny. Już piętnaście minut temu powinniśmy być na miejscu.
-Yyy... Przepraszam ale gdzie pan jedzie?-zapytałem kierowcę. 
-Spokojnie Alexandrze.-odpowiedział kierowca a ja się przeraziłem. Skąd wiedział jak mam na imię?!
-Czy my się znamy?
-Och, gdzie moje maniery?!-wykrzyknął facet- Jestem Matthew Lowe. Na pewno mnie pamiętasz.-i spojrzał w lusterko. Byłem w szoku.
-To ty.-Wymamrotałem- To ty jesteś tym demonem który był u Clary! Ale jak się tutaj znalazłeś?!-wykrzyknąłem.
-Czary mary, hokus pokus i jestem!-zaśmiał się. W tym momencie zdałem sobie sprawę że jesteśmy już po za miastem.
-Gdzie my jedziemy?
-Na wycieczkę. Chyba lubisz wycieczki-niespodzianki, prawda Alecu?-ponownie się zaśmiał- a w ogóle to co u naszej słodziutkiej Clarissy? Słyszałem że ma nowego chłopaka?-spojrzał na mnie w lusterku- Muszę cie ostrzec. Ta ruda to zwykła szmata. Dopiero co mi proponowała seks a już obściskuje się z innym i to takim którego zna ledwo dzień-prychną- Nie ma uczuć. To zwykła zdzira i kłamca.
-Nie mów tak o niej!-wrzasnąłem. W tym momencie auto gwałtownie zahamowało a ja poleciałem na przednie siedzenie pasażera.
-Tak bardzo ją kochasz, że nie możesz znieść obelg w jej stronę? To zaraz znowu ją ujrzysz. Jeśli i ty trafisz do nieba, prześlij jej ode mnie pozdrowienia.-i zanim cokolwiek zrobiłem czy powiedziałem dostałem czymś chyba metalowym w tył głowy. 
Poczułem ostry ból a potem ogarnęła mnie ciemność...

Hejka! Wybaczcie tą godzinę i długość tego rozdziału ale tylko tyle znalazłam czasu... Mam nadzieję że mi to wybaczycie :*

Jak pewnie zauważyliście zmieniłam trochę wygląd i dodałam playlistę. Chyba wam się spodoba... A! Kilka piosenek pożyczyłam od Veronicy Hunter bo się od nich uzależniłam xD Mam nadzieje że się nie obrazisz :*

Niestety nie wiem kiedy będzie nowy rozdział... :/ Wybaczcie, ale ponieważ zbliżają się święta muszę pomagać w domu, a jutro jeszcze jadę do Poznania więc, chyba nie będzie rozdziału, ale nic na pewno :*

To już chyba wszytko... xD
No to do następnego pisania :*

Clary ;3









 

12 komentarzy:

  1. P.S. Dodałam nowe postacie w zakładce BOHATEROWIE :*

    Clary

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny rozdział, cieszę się że udało ci się z tą playlistą

    OdpowiedzUsuń
  3. NIE KOŃCZY SIĘ W TAKICH MOMENTACH!!!
    Podejrzewam kto to jest ta ''nieznana osoba'', ale po tym wszystkim co napisałaś mogę się spodziewać wszystkiego!
    Miłego wyjazdu i czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuje! :*
      A do do twoich przypuszczeń... zobaczy się w późniejszych rozdziałach :*

      P.S. Wiedziałam że wkurze was zakończeniami w takich momentach :*

      Clary :*

      Usuń
  4. Alek porwany przez Mata ?
    A co do zakończenia : Polsat. Nie ucz się od niego...
    Rozdział jednak był...
    FANTASTYCZNY !
    Na prawdę lubię czytać tego bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, ale nie rozumiem o co chodzi z tym Polsatem ;)
      Możesz mi wytłumaczyć? :*

      P.S. Cieszę się że tu jesteś i co najważniejsze-PODOBA CI SIĘ :*

      Clary :*

      Usuń
  5. Świetny rozdział - tylko szkoda, że urwany w takim momencie... ☺ Mat powraca do żywych! Tego się nie spodziewałam (wstrętny gościu). Do tego tak bezprawnie porywa Aleca!! A jeśli chodzi o nieznaną osobę to mam podejzenia, że to... dobra nie jestem takim chińskim spojlerem 😄

    Ps. Jeżeli nie wiesz kiedy stawiasz następny post to tak przy okazji: WESOŁYCH ŚWIĄT!

    Pps. Czekam na next i dużo czasu życzę, bo jak wydać weny Ci nie brakuje! ♡

    OdpowiedzUsuń
  6. *takim chamskim spojlerem...

    Przepraszam za błędy piszę z komórki... ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie kończ w takich momentach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam się ciebie bać??? Bo przeczytałam to takim głosem jak byś wypowiadała groźbę, że jeśli następnym razem skończę w takim momencie to mnie zabijesz XD :* :* :*

      Clary :*

      Usuń
  8. Mieszkam w Poznaniu xd

    A wracając do początku.

    Tak czytam sobie ze spokojem a tu nagle tak dobrze znane mi imię i nazwisko,, William Herondale." -i wyobraź sobie moją reakcje.
    Najpierw nieogarniam o co chodzi później czytam to jeszcze jakieś 10 razy jak nie więcej xD
    Poważnie nie spodziewałam się tego xd
    Intryguje mnie ta nieznana osoba chociaż myślę że gdy oznajmisz nam jej imię będziemy wiedzieć kto to jest.
    Oh i ten biedny Alec xD

    Lecę czytać następny rozdział i zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubie zaskakiwać xD :* siebie też zaskoczyłam jak wpadłam na pomysł by wpleść tu Willa (akurat czytam (po raz kolejny, czyli jakiś 7 10 xD) Diabelskie Maszyny) XD :* :* :*

      Clary :*

      Usuń