Ten rozdział dedykuję wszystkim którzy czytają i komentują a w szczególności:
-Veronica Hunter (I pytam się ciebie gdzie rozdział 6 na twoim BLOGU?!)
-Alura
-Elena Herondale
-RudaAlisson Angelika
-Córka Lilith
-Veronica Hunter (I pytam się ciebie gdzie rozdział 6 na twoim BLOGU?!)
-Alura
-Elena Herondale
-RudaAlisson Angelika
-Córka Lilith
Rozdział 8
~~Perspektywa Clary~~
Siedziałam teraz w swoim tymczasowym pokoju. Był urządzony bardzo skromnie ale ładnie. W moim stylu. Ściany były beżowe, a drzwi były zrobione z ciemnego drewna ze srebrną klamką i zamkiem. Krótszą do połowy zajmowało łóżko z ciemnego drewna z kremową pościelą. Obok niego, do kompletu, stał mały stoliczek nocny. W reszcie ściany było wielkie, od sufitu do podłogi, okno. Opierałam się o drzwi łazienki z podkulonymi nogami, i oglądając co się dzieje w normalnym świecie, rozmyślałam o moim pobycie w Instytucie.
Gdy Maryse wróciła wtedy do bibliotekę, zastała mnie i Anabeth przytulone do siebie. Trochę się zdziwiła, więc powiedziała tylko że o zachodzie słońca mam się stawić do jej gabinetu. I wyszła. Minę miała nie do odgadnięcia...
Potem, pod pretekstem że jestem zmęczona wyszłam z biblioteki, i przyszłam tutaj. Siedzę już tak tutaj z dobre trzy godziny, a do zachodu jeszcze dwie... normalnie porysowałabym albo... potańczyła! No tak! Ale jestem głupia! Tylko czy mam ze sobą jakąkolwiek muzykę na czymkolwiek...? Wcześniej zostałam poinformowana że w szafie mam kilka swoich rzeczy, przyniesionych z domu. Gdy za pierwszym razem ją przeszukiwałam, chciałam znaleźć mój szkicownik i ołówki, ale niestety okazało się że nie zostały wzięte...
Podniosłam się, podeszłam do szafy i zaczęłam szukać. Po piętnastu minutach znalazłam swoje ukochane urządzenie-mp 3!
Dostałam ją na czternaste urodziny od Tessy. Nie rozstępowałam się z nią na krok. Teraz tylko modliłam się, żeby bateria była naładowana... I jest! O Boże ale mam szczęście!
Od razu włożyłam sobie słuchawki do uszu i znalazłam swoją ulubioną piosenkę i poczułam się jak w raju!
Teraz nic mnie nie obchodziło, liczyłam się tylko ja, muzyka i taniec...
~~Perspektywa Aleca~~
-Jak myślisz co robi Clary?-zapytałem.
-A co ja? Wikipedia?-uśmiechnął się pod nosem. Siedzieliśmy w moim pokoju. Jace siedział na podłodze opierając się plecami o moje łóżko i czytał książkę, a ja siedziałem w fotelu na przeciwko niego.
-Oh, no tak. Mój parabatai jak zwykle uprzejmy i skromny-powiedziałem z sarkazmem.
-Alec, nie wiesz że złość szkodzi urodzie?-zaśmiał się- Jeśli chcesz wiedzieć co robi rudowłosa to idź do niej.-I spojrzał mi w oczy.
-Nawet nie wiem gdzie ma pokój-odpowiedziałem wymijająco.
-Ma naprzeciwko pokoju Anabeth.- wzruszył ramionami.
-A... Aha.-pomyślałem chwilkę.-a ty skąd wiesz?-zapytałem podejrzliwie.
-Anabeth mi powiedziała.-kiwnąłem tylko głową. Podniosłem się z westchnieniem i już miałem wychodzić kiedy nagle...
-Co jest pomiędzy tobą a Clary?-naskoczyłem na blondyna. Ten jak oparzony upuścił książkę pomiędzy nogi. Gdy ją podnosił, ledwie zauważalnie, ale jednak... tak, trzęsły mu się ręce. Jace`owi?
-Nie ma nic pomiędzy mną a Clary.
-Ale na pewno?-zapytałem.
-Tak, Alec. Na pewno.-odpowiedział z pewnością. Może przewidziało mi się? Może jednak ręce mu się nie trzęsły...? Mniejsza o to.
-Wychodzisz czy masz zamiar tu siedzieć do śmierci?
-Aż tak mnie nienawidzisz za moją piękną urodę?-zapytał z udawanym przejęciem.- Więc, wyjdę...!-krzykną ale nie zrobił najmniejszego ruchu. Dalej czytał książkę.
-No to zapraszam do wyjścia-i wskazałem mu drzwi.
-Wyjdę ale wtedy kiedy mi się będzie chciało-i uśmiechną się.
-Na Anioła... Współczuję Anabeth.- wymamrotałem, ale tak żeby Jace też usłyszał. Potem trzasnąłem drzwiami i poszedłem szukać Clary.
Teraz nic mnie nie obchodziło, liczyłam się tylko ja, muzyka i taniec...
~~Perspektywa Aleca~~
-Jak myślisz co robi Clary?-zapytałem.
-A co ja? Wikipedia?-uśmiechnął się pod nosem. Siedzieliśmy w moim pokoju. Jace siedział na podłodze opierając się plecami o moje łóżko i czytał książkę, a ja siedziałem w fotelu na przeciwko niego.
-Oh, no tak. Mój parabatai jak zwykle uprzejmy i skromny-powiedziałem z sarkazmem.
-Alec, nie wiesz że złość szkodzi urodzie?-zaśmiał się- Jeśli chcesz wiedzieć co robi rudowłosa to idź do niej.-I spojrzał mi w oczy.
-Nawet nie wiem gdzie ma pokój-odpowiedziałem wymijająco.
-Ma naprzeciwko pokoju Anabeth.- wzruszył ramionami.
-A... Aha.-pomyślałem chwilkę.-a ty skąd wiesz?-zapytałem podejrzliwie.
-Anabeth mi powiedziała.-kiwnąłem tylko głową. Podniosłem się z westchnieniem i już miałem wychodzić kiedy nagle...
-Co jest pomiędzy tobą a Clary?-naskoczyłem na blondyna. Ten jak oparzony upuścił książkę pomiędzy nogi. Gdy ją podnosił, ledwie zauważalnie, ale jednak... tak, trzęsły mu się ręce. Jace`owi?
-Nie ma nic pomiędzy mną a Clary.
-Ale na pewno?-zapytałem.
-Tak, Alec. Na pewno.-odpowiedział z pewnością. Może przewidziało mi się? Może jednak ręce mu się nie trzęsły...? Mniejsza o to.
-Wychodzisz czy masz zamiar tu siedzieć do śmierci?
-Aż tak mnie nienawidzisz za moją piękną urodę?-zapytał z udawanym przejęciem.- Więc, wyjdę...!-krzykną ale nie zrobił najmniejszego ruchu. Dalej czytał książkę.
-No to zapraszam do wyjścia-i wskazałem mu drzwi.
-Wyjdę ale wtedy kiedy mi się będzie chciało-i uśmiechną się.
-Na Anioła... Współczuję Anabeth.- wymamrotałem, ale tak żeby Jace też usłyszał. Potem trzasnąłem drzwiami i poszedłem szukać Clary.
***
Gdy doszedłem do odpowiednich drzwi, zapukałem. Żadnej odpowiedzi. Ponowiłem próbę. Nic. w końcu przyłożyłem ucho do drzwi nasłuchując. Ktoś tam był i ciągle chodził. Już nie pukając nacisnąłem klamkę i otworzyłem drzwi. Zobaczyłem tam rudą piękność która tańczyła przecudnie. Poruszała się zwinnie, szybko i gładko. Tak jak Nocny Łowca. Miała zamknięte oczy, więc mnie nie zobaczyła, ale też nie usłyszała bo miała słuchawki w uszach. Nie chciałem jej przerywać więc zacząłem się powoli cofać, ale trafiłem na drzwi i ramieniem zatrzasnąłem je z hukiem. Niestety... to już usłyszała.
-Yyy...-zawiesiłem się.- Hej.-powiedziałem mając pustkę w głowie. Ale ona tylko wyjęła słuchawki i się uśmiechnęła promiennie.
-Hej Alec. Co tam chcesz?-zapytała trochę zmęczonym głosem.
-Jaa.. Ja tak po prostu przyszedłem cie odwiedzić-uśmiechnąłem się blado.-I Clary, wybacz że ci przeszkodziłem.
-Nic nie szkodzi. Ale jesteś jednym z nielicznych którzy widzieli jak tańczę-i ponownie się uśmiechnęła.
-Naprawdę? Tańczysz jak zawodowiec.-nie mogłem uwierzyć.
-Talent mam po mamie, a uczyłam się sama. Umiem też rysować i malować. Tak samo po mamie-i zaśmiała się a ja razem z nią.
-Co powiesz na oprowadzenie po Instytucie?-zaproponowałem.
-Jasne! Tylko muszę się wykąpać bo trochę jestem spocona. Poczekasz tutaj?-Zapytała się z entuzjazmem.
-Oczywiście, nie ma sprawy.
Weszła do łazienki, zabierając ze sobą kilka rzeczy z szafy.
Usiadłem na łóżku i rozejrzałem się po pokoju. Był ładny i skromny. Idealny dla Clary...
Nagle usłyszałem krzyk dochodzący zza drzwi łazienki. Niewiele myśląc podbiegłem do nich i wparowałem do łazienki. Tam ujrzałem leżącą na podłodze dziewczynę. Uśmiechnąłem się i pomogłem jej wstać. Niestety nie przewidziałem że podłoga jest cały czas mokra, więc gdy Clary już prawie stała poślizgnąłem się a ją pociągnąłem za sobą. Upadłem na plecy a ona przykryła mnie swoim ciałem. Prawie nagim ciałem. Miała na sobie tylko czarny, koronkowy stanik i majtki do kompletu. Nasze twarze dzieliły centymetry. Doskonale widziałem jej rumieńce.
-Przepraszam cię, nie chciałam...-zaczęła szeptem ale nie pozwoliłem jej dokończyć bo zlączyłem nasze usta w pocałunku. Na początku była nieruchomo ale po chwili oddała pocałunek. Jej usta były miekkie i delikatne. Gdy niechętnie oddaliliśmy się od siebie ona zapytała:
-Może pójdziemy do wygodniejszego miejsca? Może na łóżko? - i zaśmialiśmy sie oboje.
Heeeej!! Powróciłam! Z krótkim rozdziałem ale jestem xd mam nadzieję ze się podoba! :*
Baaaardzo dziękuję za 1 500 wyświetleń i tyle komentarzy. Niespodziewałam że aż tyle osób będzie to czytać :***
Kocham Was Nocni Łowcy!!!
P.s. nie wiem kiedy będzie kolejny rozdział ale będzie się działo! Oj będzie :*
A co do Aleca i Clary? Zaskoczeni? Ja trochę xD Ten nowy parring to "Alecla" a Jace'a i Anabeth nie wiem! Musicie mi pomóc! Piszcie w komentarzach swoje propozycję :* liczę na was!
To chyba wszystko!
Do następnego pisania :*
Clary :*
-Co powiesz na oprowadzenie po Instytucie?-zaproponowałem.
-Jasne! Tylko muszę się wykąpać bo trochę jestem spocona. Poczekasz tutaj?-Zapytała się z entuzjazmem.
-Oczywiście, nie ma sprawy.
Weszła do łazienki, zabierając ze sobą kilka rzeczy z szafy.
Usiadłem na łóżku i rozejrzałem się po pokoju. Był ładny i skromny. Idealny dla Clary...
Nagle usłyszałem krzyk dochodzący zza drzwi łazienki. Niewiele myśląc podbiegłem do nich i wparowałem do łazienki. Tam ujrzałem leżącą na podłodze dziewczynę. Uśmiechnąłem się i pomogłem jej wstać. Niestety nie przewidziałem że podłoga jest cały czas mokra, więc gdy Clary już prawie stała poślizgnąłem się a ją pociągnąłem za sobą. Upadłem na plecy a ona przykryła mnie swoim ciałem. Prawie nagim ciałem. Miała na sobie tylko czarny, koronkowy stanik i majtki do kompletu. Nasze twarze dzieliły centymetry. Doskonale widziałem jej rumieńce.
-Przepraszam cię, nie chciałam...-zaczęła szeptem ale nie pozwoliłem jej dokończyć bo zlączyłem nasze usta w pocałunku. Na początku była nieruchomo ale po chwili oddała pocałunek. Jej usta były miekkie i delikatne. Gdy niechętnie oddaliliśmy się od siebie ona zapytała:
-Może pójdziemy do wygodniejszego miejsca? Może na łóżko? - i zaśmialiśmy sie oboje.
Heeeej!! Powróciłam! Z krótkim rozdziałem ale jestem xd mam nadzieję ze się podoba! :*
Baaaardzo dziękuję za 1 500 wyświetleń i tyle komentarzy. Niespodziewałam że aż tyle osób będzie to czytać :***
Kocham Was Nocni Łowcy!!!
P.s. nie wiem kiedy będzie kolejny rozdział ale będzie się działo! Oj będzie :*
A co do Aleca i Clary? Zaskoczeni? Ja trochę xD Ten nowy parring to "Alecla" a Jace'a i Anabeth nie wiem! Musicie mi pomóc! Piszcie w komentarzach swoje propozycję :* liczę na was!
To chyba wszystko!
Do następnego pisania :*
Clary :*
Pierwsza sprawa, to dziękuję za dedyka i też się spróbuje odwdzięczyć, pisząc rozdział na swojego bloga, który... Nie wiem kiedy się pojawi :D Tak czy siak, ten rozdział jest BOSKI!!! Wielu by cię op**pszyło za zmianę orientacji Aleca, ale nie ja! Lubię jak są zmiany, a szczególnie takie, które są przemyślane i dopracowane <3 Uwielbiam Clace, Malec, a teraz także Alecla <3 Naprawdę jestem ciekawa jak się to potoczy, a w szczególności romans pomiędzy Aleciem, a Clary! W końcu widać, że Jace też coś do niej czuje... Hmmmm... Trójkąt miłosny??? Nie wiem! Zaskocz mnie następnym rozdziałem <3
OdpowiedzUsuńOj zaskoczę i to bardzo <3
UsuńP.S. I dobrze że mnie nie zabijesz że nie ma Malec`a :*
Clary
Alec i Clary? Nigdy nie brałam tego pod uwagę. Jestem ciekawa jak się to potoczy! Weny i czekam na next <3
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńNext będzie może JUTRO!
Clary :*
Nie spodziewałam się tego, że Alec i Clary - nooo, że może coś zajść... Czy to powiązanie do Diabelskich Maszyn? Dwaj parabati (nie wiem czy dobrze napisałam) oraz jedna ukochana? Pozdrawiam i weny! Czekam na next :)
OdpowiedzUsuńSzczerze? Nie pomyślałam nawet o sytuacji z DM xD Więc tym się nie kierowałam... ale trochę rzeczywiście podobne... ale potem już od tego wątku się oddali (spojler xD)
UsuńClary :*
Padłam xD Alecly wprost cudowna, tylko znają się nie cały tydzień? A Clary już proponuje przejść na łóżko?! W każdym razie supcio. Jace mógł by coś zrobić zamiast tylko trzaść rękami i Jace + Anabeth to Jabeth? Anace? xD Jezu, ja chcę WIĘCEJ!! ❤
OdpowiedzUsuńClary nie proponowała iść do łóżka tylko NA łóżko żeby było wygodniej <3 A co do Jace+Anabeth to obydwie są fajne!
UsuńChyba zrobię ankietę :*
P.S. Odśwież bloga! hi hi :*
Clary
Napisałam NA łóżko 😂 Już ogarniam 😘
Usuńha ha xD :*
UsuńClary :*
Postępy! Postępy! Postępy! Kocham oglądać ludzkie postępy!
OdpowiedzUsuńI jeszcze jedno CO?! Alce i Clary?! OMG Tego się nie spodziewałam weź nie zaskakuj mnie tak bo się uzależnię od tej historii. ;-)
Ps. Anajece (Pierwsze co mi przyszło do głowy)
PPs. DZIĘKUJE ŻE MNIE WYMIENIŁAŚ!!!
PPPs. Czekam na więcej zaskoczeń :-D
Dzięki za dedykacje! ;*
OdpowiedzUsuńRozdział boski ;D
Jestem zaskoczona. Widzę postępy, oby tak dalej. Alec i Clary, tego nikt się nie spodziewała. No ale oddaje sprawy w twoje ręce.
OdpowiedzUsuńJa Clary i Aleca nazwałbym Clalec, natomiast Jace'a i Anabeth - Jaceabeth albo Anajace
OdpowiedzUsuńCasino Trixie - Casino Trixie
OdpowiedzUsuńWith 감사 짤 all the excitement of casino gambling and slots galore, our Casino Trixie 바카라 양방 offers the highest quality sss 포커 and 슬롯커뮤니티 latest promotions bet365 해외 배당 흐름 in the industry.